niedziela, 20 grudnia 2015

Od Kim Cd. Artema

- Nic Ci się nie stało? – Zapytał chłopak z miłym uśmiechem na ustach. Spojrzałam mu w oczy, co wymagało wykrzywienia mojej głowy w kierunku sufitu. Wydawał się rozbawiony swoim zachowaniem. "Bo ty z natury taki miły, huh?" - zaśmiałam się w duchu.
- Poza tym, że przywaliłam w twoje ciało głową? Nie, nic - powiedziałam z lekkim rozbawieniem. Chłopak jeszcze przez chwilę spoglądał na mnie.
- Artem - podał mi rękę. Po chwili wahania uścisnęłam ją:
- Kim.
- Jesteś tu nowa? - to pytanie mnie nie zaskoczyło, w końcu dopiero przyjechałam i nikt mnie tu wcześniej nie widział.
- Taak. Mama uważa, że tu lepiej uczą i mają większą dyscyplinę, przez co przestanę pakować się w kłopoty - cicho parsknęłam śmiechem, bo według mnie to niemożliwe. - A ty? Od kiedy tu chodzisz?

Artemiś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt