niedziela, 20 grudnia 2015

Od Michaela Cd. Ophelii

Zmarszczyłem czoło. – Nie wyjeżdżasz do rodziny?
- Bywa z tym różnie.
- Poczekaj… - mruknąłem bo coś zaczęło mnie niepokoić. – To nie jest zamknięty ośrodek, prawda?
Dziewczyna zaśmiała się głośno. – Jasne, że nie. Skąd ten pomysł?
- Siedzisz tu cały rok? – podsunąłem wsadzając ręce w kieszenie. Chyba gdzieś z boku mignął mi szyld kawiarenki.
- Nie myśl o tym. To nie jest ośrodek zamknięty. Będziesz mógł jeździć na święta do rodziny.
- Tyle dobrego – odetchnąłem z ulgą. Samotne święta to nie święta.
Weszliśmy do małego budynku, w którym unosił się słodki zapach świeżo parzonej kawy. Usiedliśmy przy stoliku pod oknem. – Spokojne miejsce – przyznałem rozglądając się po pomieszczeniu. Podeszła do nas młoda kelnerka.
- Podać coś?
- Dwie herbaty – odparłem z uśmiechem odprowadzając ją wzrokiem. – No dobra Op, a teraz mów, dlaczego siedzisz tu cały rok.


Op?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt