- No nie wiem... - mruknęłam, nieprzekonana - Znam cię dopiero od godziny.
- Myślisz że ten bezdomny mnie znał? - Michael uniósł brew.
- To był facet, nie? - wydęłam policzki - No i poza tym, jaką mam pewność że nie kłamiesz? - dodałam żartobliwie.
Chłopak posłał mi dziwne spojrzenie.
- Ty tak na serio?
Parsknęłam śmiechem.
- Dasz mi trochę czasu na zastanowienie? - poprosiłam.
Wzruszył ramionami.
- Trochę czasu masz.
- Dzięki.
Oboje przenieśliśmy uwagę na nasze herbatki, dokańczając je.
Michael? Ale można odłożyć decyzję na później :v
- Myślisz że ten bezdomny mnie znał? - Michael uniósł brew.
- To był facet, nie? - wydęłam policzki - No i poza tym, jaką mam pewność że nie kłamiesz? - dodałam żartobliwie.
Chłopak posłał mi dziwne spojrzenie.
- Ty tak na serio?
Parsknęłam śmiechem.
- Dasz mi trochę czasu na zastanowienie? - poprosiłam.
Wzruszył ramionami.
- Trochę czasu masz.
- Dzięki.
Oboje przenieśliśmy uwagę na nasze herbatki, dokańczając je.
Michael? Ale można odłożyć decyzję na później :v
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz