sobota, 19 grudnia 2015

Od Rosemary CD Michaela

Dziewczyna zignorowała ten, według niej, nieco obraźliwy epitet i ruszyła za Michaelem. Chłopak był wyższy od niej o głowę, jeśli nie dwie, więc musiała w duchu, z ciężkim sercem przyznać, że „Mała Rose” jednak do niej pasuje. Czarnowłosy od czasu do czasu wskazywał jej w którym kierunku trzeba iść, żeby dojść do jakiegoś ważniejszego miejsca. Mijając stołówkę dziewczyna poczuła apetyczny zapach z niej się ulatniający i przypomniała sobie, że ostatnią rzeczą, którą zjadła było skromne śniadanie sprzed 5 godzin. Po chwili dotarli do celu. Minęli drzwi dyrektorki i podeszli do recepcjonistki. Kobieta akurat rozmawiała przez telefon, jednak, gdy spostrzegła przybyszów po paru słowach odłożyła słuchawkę.
- Dzień dobry – powiedzieli uczniowie niemal równocześnie.
- Dzień dobry, dzień dobry – przywitała ich kobieta, po czym zwróciła się do czarnowłosej – Panna Stark, nieprawdaż?
- Zgadza się.
- Wyśmienicie – uśmiechnęła się nieco, po czym wyjęła koszulkę z papierami i kluczem podpisaną imieniem dziewczyny – tutaj masz swój plan lekcji, mapkę budynku, klucz do pokoju oraz parę informacji o naszej szkole, klubach i tym podobnych.
- Dziękuję bardzo – Rose odebrała od kobiety wszystkie papiery i klucz.
Pożegnała się z recepcjonistką i już miała wychodzić, gdy kobieta nagle dostrzegła towarzyszącego jej chłopaka.
- A Pan, panie Masterton – zmrużyła swoje zielone oczy – Nie powinien być właśnie na lekcji?
- Nie myli się Pani – przyznał Michael – Ale czułem się zobowiązany pomóc Pannie Rosemary dojść do recepcji.
- Rozumiem – powiedziała kobieta i uśmiechnęła się delikatnie – Uprzedzam cię jednak, że Pani dyrektor nie byłaby zadowolona widząc cię teraz tutaj.
- Dziękuję za ostrzeżenie – uśmiechnął się chłopak i razem z Rosemary wyszli z pomieszczenia.
W drodze powrotnej do hallu, Rose zwróciła się do Michaela.
- Nie boisz się konsekwencji ucieczki z lekcji?

Michael?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt