Spojrzałam na chłopaka i się delikatnie uśmiechnęłam. Nie spodziewałam się, że zagada do mnie.
- Nawet dobrze. Słyszałam o tym co wczoraj zrobiłeś tamtym chłopakom.- westchnęłam cicho.
- Wkurzyli mnie.- odparł chłodno.
- Ehhh... Nie radzę się bić w tej szkole, bo potem będziesz mieć problemy.- powiedziałam spokojnie.
- Trudno.- wzruszył ramionami.
- Ale dzięki.- spojrzałam na niego łagodnie.
- Za co?- uniósł jedną brew.
- No za wczoraj. Pomogłeś mi.- odpowiedziałam.
- Drobiazg.- burknął. Nagle poczułam na sobie wzrok kilku dziewczyn. Cóż... Nie podobało im się pewnie to, że rozmawiam z takim osobami jak oni... Odwróciłam się i spiorunowałam je wzrokiem. Od razu się zamknęły, jednak tylko na chwilę.
- Może potem pogadamy po szkole?- zaproponowałam.- Bo mało kto nam da porozmawiać.- spuściłam głowę, ale to prawda. Albo co chwilę na nas ktoś się gapił lub robił zdjęcia. Wkurzało mnie to, dlatego zaproponowałam jemu lepsze miejsce.- Oczywiście ty proponujesz miejsce.- puściłam mu oczko.
Felix?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz