niedziela, 27 grudnia 2015

Od Nathaniela cd Opheli

-Jak się nazywasz chłopcze?-spytał jeden z lekarzy
-A w bazie danych mnie nie ma?- spytałem sarkastycznie. Zazwyczaj taki nie byłem...to narkotyki tak mnie zmieniają ale cóż...takie życie
- To nie czas na zabawę- powiedziała ostro piguła
-Nie? Pech...Musicie sobie ustalić terminy a nie wpadacie tu jak nie wiadomo kto- parsknąłem śmiechem
-My mówimy serio. Chcemy ci pomóc - powiedział lekarz siląc się na spokojny ton
-Niech pan na żyłkę uważa...Jestem Nathaniel- uśmiechnąłem się złośliwie...ej ale serio nie wiedziałem że narkotyki aż tak mnie zmieniają...
-Nathaniel jaki? i gdzie mieszkasz?- dopytywali się lekarze
-Nathaniel Raven a co do adresu to miejski sierociniec przy Wolf street 12- odparłem
-Było trzeba tak od razu. Musimy ci teraz podać antytoksynę więc możesz być tak łaskaw i podnieść rękaw bluzy do zgięcia łokciowego?- spytała piguła
-Ach...Będziecie mnie teraz obmacywać? Hej Op ciebie też macali?- wybuchłem śmiechem

Ophelia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt