piątek, 15 grudnia 2017

Od Anthony'ego cd Akane

Widziałem tę złość dziewczyny, jednak nie zamierzałem na razie robić nic z tymże faktem. Musiałem się skupić na innych rzeczach, a dzięki temu, że dziewczyna była naburmuszona miałem pewność, iż nie wpakuje się w kłopoty z moimi "znajomymi". Zjedliśmy śniadanie, a raczej ja zjadłem bo Akane niewiele co ruszyła. Ogarnąłem się szybko i przytuliłem dziewczynę. Pocałowałem w czoło na pożegnanie mimo jej niechęci i wybyłem z domku. Czemu wszyscy widzą w tym związku mój podstęp? Rzeczywiście z początku miała to być zwykła akcja, w sumie zdziwiłem się, że tak szybko poszło mi z nią. Jednak każdy widzi nawet teraz w tym zwykłe zabezpieczenie dla mnie. No w sumie nie ma się co dziwić, będąc z Akane mam z obu stron bezpieczeństwo. Drakon mnie nie ruszy bo ześle sam na siebie najbardziej wpływowego człowieka, ojciec Akane również nic mi nie zrobi bo jego córeczka mnie kocha. Ja tego tak nie traktuje, najważniejsze jednak aby Akane w to nie uwierzyła.

//Time skip - koniec rozczulonego Antosia// (Nie pamiętam co był za dzień więc zrobię już piątek) //

Czekałem spokojnie w sklepie na moich dostawców. Usłyszałem dzwonek drzwi oznaczający, że ktoś wszedł do sklepu.
- Dostawa lodów. - mruknął facet i wyszedł.
Po chwili do sklepu wyjechały duże beczki z "lodami", po zabraniu tego na zaplecze otworzyłem jedną z nich. Wszystko się zgadzało, zapłaciłem facetowi pokaźną sumę po czym zadzwoniłem po ciężarówkę, która miała to stąd zabrać. Wszystko poszło gładko. No prawie. Kiedy już skończyliśmy do sklepu weszła dziewczyna, długie blond włosy wplecione w warkocz, drobna i miła.
- Co ty tu robisz- mruknąłem przypatrując się dokładnie odjezdzającemu pojazdowi.
- A-chan? A Ty co tutaj robisz?
Myślałem, że Drakon wybrał dość mało uczęszczany sklep tak aby uniknąć takich sytuacji.
- Dobra. Nieważne. Zmywamy się.
Złapałem ja za rękę i zabrałem daleko od sklepu.
- Czemu wyszliśmy tak szybko?
- Po skończonej akcji trzeba jak najszybciej kłótni się z miejsca zdarzenia po dokładnym przekonaniu, że nie zostawiło się niczego co może do Ciebie doprowadzić.
- Aha. Czyli to tu odbyła się dostawa. - mruknęła oburzona.
- Nie gniewaj się już. Takie są zasady. Akcja za akcję. Nic na to nie poradzę.

Akane? Nadal nie wiem co możnaby jeszcze wymyślić w tej historii;-;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt