Zmrużyłam lekko oczy i dokładnie przyjrzałam się chłopakowi przede mną. On tak na poważnie? Collin uniósł brew, zapewne widząc wahanie na mojej twarzy. - Oj, no nie daj się prosić..
- Nie moglibyśmy tego przełożyć? - zapytałam, posyłając mu niepewny uśmiech.
Serio, wolałam, żeby nauczyciele uważali mnie za porządną osobę. No, przynajmniej na początku.. Hej, zaraz! Czy właśnie dostrzegłam zawód w jego oczach?!
- A na kiedy? - odparł.
- Po szkole byłoby w sam raz. A z tego, co widzę, to zmierzamy do tego samego budynku.
- Zależy. W której jesteś klasie?
- II c.
Po mojej odpowiedzi twarz Collin'a rozjaśniła się w szerokim uśmiechu.
- W takim razie, pasuje mi jak najbardziej. Ciekawe, czy w dzienniku będziesz za mną, czy przede mną.. - mruknął, drapiąc się po głowie.
- Mam rozumieć, że chodzę z tobą do klasy, tak?
- Zaiste.
Odpowiedziałam mu cichym parsknięciem i pokręceniem głową.
- To pewnie zrobiłam piękne pierwsze wrażenie, co?
- Grunt, że nie było ofiar śmiertelnych.
- Nie jestem aż tak silna, żeby zabić kogoś przez wpadnięcie na niego. No, chyba, że wypchnęłabym go z jakiejś góry..
Kątem oka dostrzegłam uśmiech na twarzy jasnowłowego i z trudem powtrzymałam swój. Ale wiecie, jakieś pozory trzeba stworzyć, nie?
Po ujrzeniu budynku szkoły, aż zaniemówiłam. W porównaniu ze szkołami, które widziałam u siebie, to.. W sumie, tu nawet nie było czego porównywać. Delikatnie oprószony gmach i drzewa nadawały akademii wręcz magicznego wyglądu.
- Dobra, tooo.. Co mamy pierwsze? - usłyszałam pytanie. Uniosłam palec w geście oczekiwania i wyjęłam telefon, w którym miałam zapisany plan lekcji.
- Język angielski - odparłam po chwili.
- Z wychowawczynią, co?
- Mhm - mruknęłam, potwierdzając, po czym wyłączyłam dźwięk w komórce. - Ciekawe, jaka będzie.
Collin jedynie wzruszył ramionami i lekko przyspieszył, idąc kawałek przede mną.
- Musimy jeszcze znaleźć salę, w której mamy lekcje. A zostało nam 10 minut..
- Tak czy siak chciałeś się spóźnić - parsknęłam, uśmiechając się lekko.
[ Coooollin~? ]
- Nie moglibyśmy tego przełożyć? - zapytałam, posyłając mu niepewny uśmiech.
Serio, wolałam, żeby nauczyciele uważali mnie za porządną osobę. No, przynajmniej na początku.. Hej, zaraz! Czy właśnie dostrzegłam zawód w jego oczach?!
- A na kiedy? - odparł.
- Po szkole byłoby w sam raz. A z tego, co widzę, to zmierzamy do tego samego budynku.
- Zależy. W której jesteś klasie?
- II c.
Po mojej odpowiedzi twarz Collin'a rozjaśniła się w szerokim uśmiechu.
- W takim razie, pasuje mi jak najbardziej. Ciekawe, czy w dzienniku będziesz za mną, czy przede mną.. - mruknął, drapiąc się po głowie.
- Mam rozumieć, że chodzę z tobą do klasy, tak?
- Zaiste.
Odpowiedziałam mu cichym parsknięciem i pokręceniem głową.
- To pewnie zrobiłam piękne pierwsze wrażenie, co?
- Grunt, że nie było ofiar śmiertelnych.
- Nie jestem aż tak silna, żeby zabić kogoś przez wpadnięcie na niego. No, chyba, że wypchnęłabym go z jakiejś góry..
Kątem oka dostrzegłam uśmiech na twarzy jasnowłowego i z trudem powtrzymałam swój. Ale wiecie, jakieś pozory trzeba stworzyć, nie?
Po ujrzeniu budynku szkoły, aż zaniemówiłam. W porównaniu ze szkołami, które widziałam u siebie, to.. W sumie, tu nawet nie było czego porównywać. Delikatnie oprószony gmach i drzewa nadawały akademii wręcz magicznego wyglądu.
- Dobra, tooo.. Co mamy pierwsze? - usłyszałam pytanie. Uniosłam palec w geście oczekiwania i wyjęłam telefon, w którym miałam zapisany plan lekcji.
- Język angielski - odparłam po chwili.
- Z wychowawczynią, co?
- Mhm - mruknęłam, potwierdzając, po czym wyłączyłam dźwięk w komórce. - Ciekawe, jaka będzie.
Collin jedynie wzruszył ramionami i lekko przyspieszył, idąc kawałek przede mną.
- Musimy jeszcze znaleźć salę, w której mamy lekcje. A zostało nam 10 minut..
- Tak czy siak chciałeś się spóźnić - parsknęłam, uśmiechając się lekko.
[ Coooollin~? ]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz