wtorek, 12 grudnia 2017

Od Sebastiana cd. Kastielle

Zacząłem cicho chichotać. Z daleka można było poznać, że to moja droga Kastielle. Popatrzyłem na swój ubiór, ahh.. no tak, miałem sportowy strój. Mogła mnie nie poznać. Przyjrzałem się jej jeszcze raz dokładnie, dawno jej nie widziałem.
- Bonjuor Śnieżynko! - krzyknąłem wesoło i uśmiechnąłem się jak głupi.
- Śnieżynko? - spojrzała zdziwiona.
Dookoła jakby wszystko ucichło, a jedyne co usłyszałem to dźwięk odbijającej się piłki od ziemi. Wtem podbiegła do mnie przytuliła.
- Sebuś! - czułem się jakby zaraz miała mnie udusić, ale.. odwzajemniłem uścisk.
- Comment allez-vous? - spytałem dalej przytulając ją do siebie.
- Bon.. - odpowiedziała odsuwając się ode mnie - a u ciebie?
- Też dobrze.. - spojrzałem w jej pięknie lśniące oczy oraz promienny uśmiech.
Chyba była zadowolona.. szczerze nie myślałem że się spotkamy, kiedy rozmyślałem nad wszystkim i niczym zbiegła się paparazzi i fani, za pewne nie tylko moi.
Zaczęto robić nam zdjęcia oraz prosić o autografy. Zrobiłem jedynie wewnętrznego facepalma.
- Nom de Dieu, paparazzi.. - mruknął. Złapałem Kastielle za dłoń i pociągnąłem za sobą. Drugą ręką wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem do szofera.
- Słucham? - usłyszałem głos Harnolda.
- Witaj Harnoldzie, podjedź pod to boisko co kazałem ci wcześniej przyjechać.. - powiedziałem idąc przed siebie z Kastielle - zauważysz paparazzi.
- Już jadę panie Antmesen
Po zaledwie trzech minutach już było widać limuzynę, szybko pociągnąłem dziewczynę. Wsiedliśmy do samochodu, a Harnold ruszył do przodu.
- W końcu.. - wziąłem oddech - Harnoldzie, która godzina?
- Już prawie dwunasta, panie Antmesen
- A co cię tak ciekawi godzina, Sebuś? - spytała Kastielle.
- Spieszę się.. - odpowiedziałem odwracając wzrok na okno.
- Spieszysz, ty? Gdzie? - patrzyła na mnie z zaskoczeniem.
- Miałem poćwiczyć sam na boisku, ale.. spotkałem cię - odwróciłem się do niej i lekko uśmiechnąłem.
- No tak..
Gdy tak rozmawialiśmy nagle mój szofer nam przerwał.
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale.. gdzie mam jechać panie Antmesen?
- Oh, zapomniałem Harnoldzie, jedź do Akademii.
- Już się robi - przyspieszył i ruszył prosto do szkoły.
- Merci..
Spojrzałem znowu na swoją przyjaciółkę. Do końca drogi siedzieliśmy w milczeniu, kiedy dotarliśmy już na miejsce Harnold otworzył nam drzwi. Wyszedłem jako pierwszy, a następnie podałem rękę Kastielle.
- Idziemy Śnieżynko? - uśmiechnąłem się.
Złapała moją dłoń i powoli wyszła, wyglądała pięknie w swoim stroju sportowym.
- Harnoldzie.. możesz wracać do apartamentu - rzekłem w stronę szofera.
- Zrozumiałem prosz Pana.
Harnold wsiadł do samochodu i odjechał, a ja zostałem z Kastielle sam na sam.
- Idziesz ze mną na trening? - uśmiechnąłem się lekko do niej.

<Śnieżynko? :3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt