Chłopak na którego wpadłam, pomógł mi w pozbieraniu wszystkich kartek co mi wyleciały, poprzez upadek. Chłopak był bardzo miły i trochę zagubiony. Widząc lekko przestraszoną i zagubioną twarz chłopaka, przypomniało mi się mój pierwszy dzień w szkole. Byłam tak samo zagubiona jak chłopak stojący przede mną. Uśmiechnęłam się szeroko i powiedziałam mu, że idę akurat do dyrektorki, więc jak chce to może pójść ze mną. Chłopak się chyba ucieszył, że nie będzie musiał szukać gabinetu.
Nie zamieniliśmy ani słowa między sobą, gdy szliśmy, ale co jakiś czas przyglądałam się chłopakowi. Rozglądać się do okoła, zupełnie jakby chciał zapamiętać całą drogę na pamięć. Weszłam jako pierwsza do dyrektorki i uprzedziłam ja, że czeka na nią nowy uczeń. Ona jakby była całkowicie ucieszona, powiedziała, że ma wejść.
Wyszłam z pokoju i zobaczyłam jak chłopak skonstruował coś.
- Nie pytaj. Sam nie wiem do czego służy. To taki tik nerwowy - wyprzedził mnie z wypowiedzią.
- Możesz śmiało wejść do dyrektorki. Nie masz się czego bać, jeżeli chcesz to mogę na ciebie poczekać - spojrzałam się na chłopaka. Jego okulary były lekko przekrzywione przez co wyglądał na takiego zabłąkanego kotka. Wiedziałam, że nie powinnam go porównywać, bo był mądrzejszy ode mnie, ale on naprawdę mi się taki wydawał...
<Kaido?>
Nie zamieniliśmy ani słowa między sobą, gdy szliśmy, ale co jakiś czas przyglądałam się chłopakowi. Rozglądać się do okoła, zupełnie jakby chciał zapamiętać całą drogę na pamięć. Weszłam jako pierwsza do dyrektorki i uprzedziłam ja, że czeka na nią nowy uczeń. Ona jakby była całkowicie ucieszona, powiedziała, że ma wejść.
Wyszłam z pokoju i zobaczyłam jak chłopak skonstruował coś.
- Nie pytaj. Sam nie wiem do czego służy. To taki tik nerwowy - wyprzedził mnie z wypowiedzią.
- Możesz śmiało wejść do dyrektorki. Nie masz się czego bać, jeżeli chcesz to mogę na ciebie poczekać - spojrzałam się na chłopaka. Jego okulary były lekko przekrzywione przez co wyglądał na takiego zabłąkanego kotka. Wiedziałam, że nie powinnam go porównywać, bo był mądrzejszy ode mnie, ale on naprawdę mi się taki wydawał...
<Kaido?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz