- Ja również nie mam nic przeciwko - uśmiechnąłem się od ucha do ucha
- To chodźcie za mną chłopcy
Razem ruszyliśmy za kobietą na zaplecze. Podeszliśmy do drzwi na jego
końcu. Kobiecinka zapukała lekko i po usłyszeniu ,,proszę'' otworzyła
drzwi.
- Szefie - powiedziała - Mam ze sobą tutaj dwóch młodzieńców, którzy chcieliby pracować u nas.
- O świetnie - uśmiechnął się mężczyzna wstając z miejsca - Dziękuję Miuriel, już ja się nimi zajmę.
- Powodzenia chłopcy - uśmiechnęła się kobietka i wyszła zamykając za sobą drzwi.
- A więc, chcecie pracować w naszej lodziarni? - zapytał mężczyzna siadając i wskazując nam ręką krzesła.
Przycupnąłem na jednym z nich i uśmiechnąłem się.
- Owszem - odpowiedział Misiek siadając na drugim
- Macie jakieś doświadczenie w tej branży? - zapytał
Misiek zaczął opowiadać, jak u siebie pomagał nieraz jakiemuś starszemu
panu, opowiadał o pracy w sklepie... Mężczyzna kiwał głową z uznaniem.
Gdy chłopak skończył mówić, ten zwrócił się w moją stronę i zapytał.
- A ty?
- Ja kiedyś przez miesiąc pracowałem w kawiarni - odrzekłem - Nie raz
byłem kelnerem, animatorem... Także w pracy z ludźmi jestem obeznany.
- Chłopcy, myślę, że się dogadamy - uśmiechnął się - Wy chodzicie jeszcze do szkoły, czy już po nauce?
- Do szkoły - powiedział Misiek - Do Akademii Green Heels.
- To rozumiem, że was interesowałaby praca weekendowa lub popołudniami?
- Dokładnie - uśmiechnąłem się
- Myślę, że na początek mogę zaproponować wam pracę na weekend -
spojrzał w kalendarz - Od przyszłego tygodnia. Co wy na to? Tylko
musiałbym dostać zaświadczenie ze szkoły, że jesteście jej uczniami i
jakaś opinia wychowawcy, by się przydała.
- Żaden problem - powiedział Misiek
- Możemy przynieść wszystko na jutro - dodałem
- Wspaniale - rzekł mężczyzna - W takim razie będę czekał na dokumenty.
Wtedy porozmawiamy też o godzinach pracy, stawkach, tym co musielibyście
robić, itp.
- To do jutra - powiedziałem - Gwarantuję, że będzie Pan z nas zadowolony.
Wymieniliśmy grzecznościowy uścisk i razem z Misiek wyszliśmy na zewnątrz.
- To co najpierw załatwimy Carolinę? - zapytałem - Czy zaświadczenie?
<Misiek?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz