Ups… Miwa chyba poczuła się ugryziona. Powinienem jej sprostować moje zdanie.
-Może tak? W końcu słowo „mutant” nie znaczy tego, że będziesz miała
dodatkową rękę. Jest to po prostu określenie zjawiska, które w naturze
nie występuje naturalnie. To jak z kolorem oczu, nie masz na to wpływu,
ale dwukolorowa tęczówka nie jest widziana dosyć często. Ja nie
przepadam za TĄ anomalią, bo jej egzystencji nie rozumiem. Tak jak
pojęcia miłości.
-To, że nie rozumiesz, nie znaczy, że jest to dziwne! –zaciągnęła się sorbetem.
-Miwa, nie gadajmy może o tym. Nie chce wiedzieć, jak można czuć pociąg
do obu płci. Ja sobie nie wyobrażam bycia w bliskiej relacji z facetem.
–napiłem się swojego napoju.
-Czemu nie?
Przez chwilę wyobraziłem sobie Czelava w moim łóżku. Wyplułem całą
zawartość sorbetu, który trzymałem w buzi. Zrobiło mi się niedobrze.
-Nie podnieca, a obrzydza. Jaki bałagan trzeba mieć w głowie, by tak myśleć?
-Mam się znowu poczuć urażona?
-Ja sobie tego nie wyobrażam. Mam do tego wstręt. Może lepiej mi z tym, że nie rozumiem.
Kolejka powoli szła do przodu. Napoje za to znikały zaskakująco szybko, jak na swój rozmiar.
-To, że ty tego nie widzisz Ptaszku, nie znaczy, że inni patrzą na to tak samo. Czy to od razu musi być przez ciebie negowane?
Może ma rację? Ale nie wytrzymałbym widoku dwóch liżących się facetów.
-Miwa, ty wydajesz się w porządku. I masz rację, że tolerancja przede
wszystkim. Nie powinno interesować mnie twoje życie prywatne i nie
powinny mi przeszkadzać twoje upodobania, dopóki… -wzdrygnąłem się.
–Zostawmy ten temat. Zaraz wsiadamy. Chodź, bo blokujemy kolejkę.
Zauważyłem, że zrobiła się przed nami przerwa, a kolejka za nami była
lekko przestraszona naszym tematem i nie byli chętni nas poprosić o
ruszenie się, a tym bardziej ominięciem nas. Może myśleli, że kogoś
pogryziemy. Sam nie zdawałem sobie sprawy, jak głośno rozmawiamy.
-Nie przeszkadza mi, jak nie widzę. Dla mnie możesz być i kotem, o ile
przy mnie będziesz taka jak do teraz. –chciałem miło zakończyć temat o
związkach. Raz, nie mam żadnego doświadczenia, a po drugie, może nie w
wesołym miasteczku takie tematy. To czego nie widzę, raczej mnie nie za
boli, a Miwa, tym w moich oczach nie straci.
Miwa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz