Po moim „osobistym” pytaniu dotyczącym okultyzmu, trochę się wyluzowałam. Po jego minie wywnioskowałam, że zdziwił się lekko tym, że to uwielbiam. Potem lekko się uśmiechnęłam. Nie czułam się zbyt pewnie. Może to dlatego, że go nie znam? A raczej nie może, tylko na pewno. Dobrze by było, gdybyśmy znaleźli wspólny temat.
-A czym się interesujesz?
Zapytałam, a on mi odpowiadał dość… Niepewnie? Eh. Nie wiem jak nawiązać kontakt z innymi. Jak do tego doszło. Mam całkowicie odmienne od niego zainteresowania. Zaczęłam bawić się palcami. Nasza rozmowa kleiła się z początku dobrze. Potem było dla mnie coraz ciężej nawiązać kontakt z chłopakiem.
-Em… Chodźmy do automatu… Muszę kupić sobie coś do picia.
Powiedziałam, na co chłopak wzruszył ramionami. Cicho westchnęłam i pociągnęłam go za sobą. Po chwili byliśmy obok automatu. Na szczęście, był on niedaleko. Pośpiesznie wyciągnęłam z torby pieniądze i zapłaciłam za butelkę wody, po czym od razu ją otworzyłam i wzięłam łyka. Kiedy zakręciłam napój, spojrzałam na chłopaka.
-Em… Skąd jesteś? Ja jestem pół Japonką i pół Angielką.
Powiedziałam z uśmiechem. Chciałam nawiązać z nim kontakt. Znałam tu niewiele osób, więc z chęcią poznałabym kogoś nowego. Tym kimś, jest właśnie Nicolay. Westchnęłam i troszeczkę skrępowana, zaczęłam bawić się butelką. Że też jestem nieśmiała… To same problemy…
<Nicolay?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz