Nie mogłam uwierzyć! Poraz pierwszy od dłuższego czasu zaprojektowanie strony poszło mi tak szybko i zwinnie. W dodatku cieszyłam się że swojej pracy niż normalnie. Nie to, że nie lubię tego robić, ale będąc z Michael'em wszystko szło szybciej i było to o dużo łatwiejsze. Za pomocą kolorów jakich to dobrał, strona wyglądała przyjemnie dla oka i nie utknął nam żaden element. W dodatku dzięki temu, że Michael był tuż obok mnie, atmosfera była o dużo lepsza od tej w której pracuje sama ze słuchawkami na uszach.
- Coś jeszcze? - spytałam się. Nie miałam się czego bać, wreszcie Michael był bardzo dobrym doradcą w dodatku miał oko co do wyglądu całej strony.
- Twoja wola - odparł, a ja spojrzałam się na niego przez swoje okulary.- Ale chyba już jest sporo. To jak, teraz wersja na komurki? - chyba był trochę podekscytowany z czego się ucieszyłam. Mało kiedy spotykałam, szczerze to Michael był pierwszą osobą, która pomogła mi przy jednym z projektów.
- No to bierzmy się za tą przenośną aplikacje na telefony - wzięłam swoje okulary z nos i założyłam je na głowę. Czasami było mi wygodniej bez nich pracować.
- No to od czego zaczynamy? - spytał się, a ja spojrzałam się na chłopaka.
- Na sam początek jest nam potrzebna nazwa, potem obrazek lub jakieś logo, wiesz dzięki czemu będzie rozpoznawalne. Potem to już się zobaczy w trakcie pracy - oznajmiłam. Przed tym nim zaczęliśmy się brać za dalszą pracę, spojrzałam się na zegarek. - Jesteś może głodny? Wiesz jakby nie było to zbliża się pora na kolację. Nie chce, żebyś wyszedł stąd głodny po tym jak tak bardzo mi pomogłeś... Możemy coś zamówić, albo zrobić jakieś kanapki. Wiesz moglibyśmy również coś ugotować, ale rozbolał by ciebie tylko brzuch. - uśmiechnęłam się lekko w stronę Michael'a.
<Michael?>
- Coś jeszcze? - spytałam się. Nie miałam się czego bać, wreszcie Michael był bardzo dobrym doradcą w dodatku miał oko co do wyglądu całej strony.
- Twoja wola - odparł, a ja spojrzałam się na niego przez swoje okulary.- Ale chyba już jest sporo. To jak, teraz wersja na komurki? - chyba był trochę podekscytowany z czego się ucieszyłam. Mało kiedy spotykałam, szczerze to Michael był pierwszą osobą, która pomogła mi przy jednym z projektów.
- No to bierzmy się za tą przenośną aplikacje na telefony - wzięłam swoje okulary z nos i założyłam je na głowę. Czasami było mi wygodniej bez nich pracować.
- No to od czego zaczynamy? - spytał się, a ja spojrzałam się na chłopaka.
- Na sam początek jest nam potrzebna nazwa, potem obrazek lub jakieś logo, wiesz dzięki czemu będzie rozpoznawalne. Potem to już się zobaczy w trakcie pracy - oznajmiłam. Przed tym nim zaczęliśmy się brać za dalszą pracę, spojrzałam się na zegarek. - Jesteś może głodny? Wiesz jakby nie było to zbliża się pora na kolację. Nie chce, żebyś wyszedł stąd głodny po tym jak tak bardzo mi pomogłeś... Możemy coś zamówić, albo zrobić jakieś kanapki. Wiesz moglibyśmy również coś ugotować, ale rozbolał by ciebie tylko brzuch. - uśmiechnęłam się lekko w stronę Michael'a.
<Michael?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz