poniedziałek, 5 czerwca 2017

Od Kaido

Uderzyłem że złości pięścią w stół. Zaraz nie wytrzymam! Głupi robot! Znów pociesza kran! Czy on nie może zrozumieć, że nie wszystko z czego cieknie woda to płaczący człowiek?!
Westchnąłem ze zrezygnowaniem i udałem się do łazienki. Podniosłem 1-m'a za korpus zakręcając wodę w cieknącym kranie. Odstawiłem robota na ziemię i głęboko spojrzałem w jego obiektywy:
- Posłuchaj. Naprawdę nie musisz pocieszać kranów i słuchawek prysznicowych
- Ale one płaczą - odparł z przekonaniem. I po co ja mu montowałem głośniki?!
- Przedmioty martwe nie potrafią wyrażać emocji
- Przedmioty martwe? Brak danych. Co to przedmioty martwe?
- To coś co nie żyje. Nie prowadzi podstawowych funkcji życiowych. Takich jak oddychanie, odżywianie, rozmnażanie itp. Rozumiesz?
- W takim razie jestem przedmiotem martwym?
- Nie do końca. Masz inteligencję ale poza tym, tak owszem jesteś przedmiotem martwym
Wtem naszą rozmowę przerwał dzwonek do drzwi. Wcisnąłem odpowiedni przycisk na zegarku i otworzyła się szpara na listy. Zaraz też wpadło parę białych kopert. Podszedłem i podniosłem listy:
- Do Lucy, do Willa, do Anoke, do Sary, do Iana i jeden do mnie. Otworzyłem list jednym szybkim ruchem i ujrzałem upragnione zaproszenie! Przyjęli mnie!
Do salonu wszedł George i spojrzał na listy, które trzymałem w ręku
- Jakiś do mnie? - spytał z nadzieją w głosie
- Przykro mi. Dziś znów nic nie przyszło - mały posmutniał nieco
- To nic. Przyzwyczaiłem się…
- Hej George… Kiedyś na pewno ktoś wyślę do ciebie list. Zobaczysz.
- Tak myślisz?
- Nie, ja jestem pewien
- Ale i tak nikt mnie nie zechce
- Co ty wygadujesz? Nie masz przypadkiem gorączki? Zaadoptują cię zanim się obejrzysz. Ja już w ogóle nie mam o czym marzyć
- A ty dostałeś jakiś list?
- Tak. Dostałem się do Akademii!
***
W trzy dni po tej rozmowie stanąłem przed drzwiami akademii.
Długo zastanawiałem się co wziąć ze sobą. Nie miałem tego dużo. W końcu zostawiłem jednak wszystkie roboty po za 1-m , który uparł się pojechać ze mną. Poza tym oczywiście książki, zeszyt, ubrania i masa innych tym podobnych rzeczy. Miałem spać w akademiku, ponieważ do sierocińca było za daleko. Wszedłem do środka. Budynek był naprawdę imponujący. Zapatrzony w oszałamiającą budowlę, wpadłem na kogoś.

< Ktoś? Ostrzegam. Mam bardzo wnerwiającego robota >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt