niedziela, 4 czerwca 2017

Od Isil CD Collina

Dzwonek. W końcu przerwa. Chłopak, który obok mnie usiadł, bardzo szybko spakował się i wyszedł z sali. Odetchnęłam. Wciąż byłam trochę zła na panią, że go usadziła koło mnie. Naprawdę, żaden chłopak nie siedział sam? No cóż, tak przynajmniej miała pewność, że nie będzie z nikim gadał. Zaśmiałam się cicho z goryczą, złapałam swoje rzeczy i ruszyłam na korytarz. Usiadłam na jakiejś wolnej ławce i szybko wyciągnęłam z plecaka lekturę. Od razu odpłynęłam.
-Co czytasz? -usłyszałam po chwili obok siebie jakiś męski głos.
Podskoczyłam i spojrzałam w prawo, delikatnie się odsuwając. Zobaczyłam tego chłopaka... Collina chyba. Tak się zaczytałam, że nie zauważyłam, jak podchodził i usiadł.
-Dlaczego o to pytasz? -spytałam nieśmiało.
-A dlaczego miałbym nie pytać? -odpowiedział pytaniem na pytanie.
-Silmarilion -poddałam się.
-Ciekawe? -drążył.
-Bardzo! -powiedziałam z delikatnym uśmiechem. Collin trafił w jedyny temat, który mógł mnie zmusić do mówienia. O książkach potrafiłam się rozwodzić godzinami, bez względu na to, czy ktoś mnie słuchał. -Tolkien był geniuszem. A tak okropnie wielu ludzi go krytykuje... Mówią, że to nie do końca książka, a bardziej zlepek opowiadań. A przecież te wszystkie opowieści łączą się ze sobą, tworząc jedna długą historię. Oni myślą, że bohaterem książki powinien być człowiek... Ale przecież nikt nie powiedział, że głównym bohaterem nie może być świat!
Chłopak popatrzył na mnie trochę zszokowany. Raczej nie tego się spodziewał.
-Wybacz... -speszyłam się trochę.
-Nic nie szkodzi! -uśmiechnął się szeroko. -Ta książka jest w bibliotece? Chętnie wypożyczę, skoro tak zachwalasz.
-Nie wiem. Ja mam swoją. Ale już kończę i mogę pożyczyć, jak coś...
<Collin? TEGO WYWODU SIĘ NIE CZYTA! Musiałam tam coś napisać, a nie miałam pomysłu, więc powypisywałam jakieś głupoty. Na niby rozwodzi się nad czymś mądrzejszym. :P>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt