Wahałem się, czy wypić to piwo, czy nie. Znam swoje wybryki po jednym, a co dopiero po dwóch. Wiem, do czego jestem zdolny i nie chcę tego nikomu pokazywać. Jednak… Javier tak mnie ładnie prosił. Nie mogłem się powstrzymać po tym figlarnym uśmieszku. Stuknąłem moją butelką o jego i wziąłem łyka, a potem zabrałem się za posiłek. Czułem na sobie jego wzrok. Ciągle… Zawstydzało mnie to, a moje policzki nie miały spokoju od rumieńca. Kiedy już kończyłem spaghetti, opróżniłem butelkę z piwa, a chłopak podsunął mi kolejne. No nie… Jak dopiję kolejne, to już będzie dupa… Zero opanowania.
- I jak, smakuje?
Zapytał chłopak z chichotem. Spojrzałem na niego i kiwnąłem głową. To pierwsze piwo zaczęło działać, a ja pod jego wpływem bez przemyślenia, chwyciłem za kolejną butelkę, prawie od razu ją opróżniając. Dojadłem posiłek i dopiłem końcówkę piwa. Na mojej twarzy był nie tylko rumieniec z powodu spojrzenia Javier’a, ale też od tego pierwszego, a po czasie też tego drugiego piwska. Złożyłem się prawie wpół na stole po odsunięciu talerza i patrzyłem na chłopaka z rumieńcem.
-Ale ty masz fajną tą mordkę… Taka słodka…. Do schrupania…
Powiedziałem wpół świadomie, a wpół nie. W sumie tak uważałem, ale nie chciałem tego mówić, ale pod wpływem alkoholu to tyle z tajemnicy… Uśmiechałem się uroczo do Javier’a i lekko machałem dłonią przy twarzy. Boże… Za co…
<Javier? ^^>
- I jak, smakuje?
Zapytał chłopak z chichotem. Spojrzałem na niego i kiwnąłem głową. To pierwsze piwo zaczęło działać, a ja pod jego wpływem bez przemyślenia, chwyciłem za kolejną butelkę, prawie od razu ją opróżniając. Dojadłem posiłek i dopiłem końcówkę piwa. Na mojej twarzy był nie tylko rumieniec z powodu spojrzenia Javier’a, ale też od tego pierwszego, a po czasie też tego drugiego piwska. Złożyłem się prawie wpół na stole po odsunięciu talerza i patrzyłem na chłopaka z rumieńcem.
-Ale ty masz fajną tą mordkę… Taka słodka…. Do schrupania…
Powiedziałem wpół świadomie, a wpół nie. W sumie tak uważałem, ale nie chciałem tego mówić, ale pod wpływem alkoholu to tyle z tajemnicy… Uśmiechałem się uroczo do Javier’a i lekko machałem dłonią przy twarzy. Boże… Za co…
<Javier? ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz