Zagryzłam wargę. To zaczęło robić się męczące...
Westchnęłam.
Chwyciłam widelec i zaczęłam bez słowa grzebać w cieście.
Czułam, że chłopak tym razem był zaskoczony, a przynajmniej takie było jego spojrzenie.
- Coś się stało? - zapytał
- ...Mógłbyś skończyć z tymi głupimi żartami? - poprosiłam cicho, wciąż grzebiąc w resztkach ciasta.
- Huuh? - teraz był już całkiem zbity z tropu. Spojrzałam na niego bez wyrazu.
- Typu "piękna dama", "randka". Mów sobie co chcesz, ale nie coś co nie
jest prawdą - uniosłam do ust filiżankę z kawą. Pijąc trochę już chłodny
napój przymknęłam oczy. Od roztopionej czekolady robił się coraz
bardziej kremowy... Odstawiłam filiżankę i oblizałam wargę
< Evans? Czas na zmianę humoru x3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz