Uniosłem brew.
Okeeeey, totalnie pijany. Po dwóch piwach.
Mogłem mu jednak tego nie dawać, eh.
Ale mimo wszystko, ten chłopaczek był uroczy. Czyżby, hmmm, też miał inne upodobania?
Byłoby ciekawie~
Ale nie będę dupkiem i nie zrobie nic złego.
Po prostu ze śmiechem przysłuchiwałem się jego mamrotaniu, w którym oświadczał jaką ja mam fajną "mordkę". Okey, chyba nie tylko ja zwróciłem na niego uwagę.
Ciągle gadał, chichotał, i robił dziwne miny...
- No, chyba już czas, żebyś wrócił do domu... - spojrzałem w okno, robiło się ciemno. A raczej, bardziej ciemno.
- Nieeeee.. - jęknął, rozkładając się jeszcze bardziej. Cóż, chyba nie wstanie...
Wstałem i podszedłem do niego. Gapił się na mnie maślanymi oczami.
Bez problemu podniosłem go, i przerzuciłem go sobie przez ramię. Wydał z siebie... Kwiknięcie? Coś w tym stylu.
Niosłem go do jego mieszkania
< Ai? Hehe >
Okeeeey, totalnie pijany. Po dwóch piwach.
Mogłem mu jednak tego nie dawać, eh.
Ale mimo wszystko, ten chłopaczek był uroczy. Czyżby, hmmm, też miał inne upodobania?
Byłoby ciekawie~
Ale nie będę dupkiem i nie zrobie nic złego.
Po prostu ze śmiechem przysłuchiwałem się jego mamrotaniu, w którym oświadczał jaką ja mam fajną "mordkę". Okey, chyba nie tylko ja zwróciłem na niego uwagę.
Ciągle gadał, chichotał, i robił dziwne miny...
- No, chyba już czas, żebyś wrócił do domu... - spojrzałem w okno, robiło się ciemno. A raczej, bardziej ciemno.
- Nieeeee.. - jęknął, rozkładając się jeszcze bardziej. Cóż, chyba nie wstanie...
Wstałem i podszedłem do niego. Gapił się na mnie maślanymi oczami.
Bez problemu podniosłem go, i przerzuciłem go sobie przez ramię. Wydał z siebie... Kwiknięcie? Coś w tym stylu.
Niosłem go do jego mieszkania
< Ai? Hehe >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz