Popatrzyłam na chłopaka. Westchnęłam cicho.
- Rób co chcesz.
Ten ucieszył się jak dziecko. Zaczął patrzyć się na mnie, pewnie myśląc co jest nie tak w moim wyglądzie, a ja zastanawiałam się dlaczego nie mógł sobie znaleźć modela, który zna się na pozowaniu. Wróciłam do japońskiego komiksu, którego czytanie przerwałam parę minut temu. Co to za nie powiem co, mój ty Boże, po co ja to jeszcze czytam?! Jaki normalny człowiek stoi, rozmawia, potem nagle sieda na ułek sekundy i znów wstaje?! Ech... Zamknęłam mangę i podparłam dłonią podbródek. Od razu spotkało się to z wielką i głośną krytyką Michael'a.
- Co ty robisz?! Muszę ścierać pół strony! -wydarł się na mnie.
Mruknęłam pod nosem przekleństwo i zabrałam rękę.
- Nie bulwersuj się tak...
- Czekaj... Skoro i tak muszę wszystko zetrzeć, to tym razem może uda ci się normalnie zapozować. Chwilę. Zabieraj tą rękę - rzucił.
Odwrócił kartkę szkicownika i odłożył go na bok i gestem dłoni pokazał bym zabrała rękę ze stołu.
<Michael? Sorry że krótkie mam kryzys ostatnio ;-;>
- Rób co chcesz.
Ten ucieszył się jak dziecko. Zaczął patrzyć się na mnie, pewnie myśląc co jest nie tak w moim wyglądzie, a ja zastanawiałam się dlaczego nie mógł sobie znaleźć modela, który zna się na pozowaniu. Wróciłam do japońskiego komiksu, którego czytanie przerwałam parę minut temu. Co to za nie powiem co, mój ty Boże, po co ja to jeszcze czytam?! Jaki normalny człowiek stoi, rozmawia, potem nagle sieda na ułek sekundy i znów wstaje?! Ech... Zamknęłam mangę i podparłam dłonią podbródek. Od razu spotkało się to z wielką i głośną krytyką Michael'a.
- Co ty robisz?! Muszę ścierać pół strony! -wydarł się na mnie.
Mruknęłam pod nosem przekleństwo i zabrałam rękę.
- Nie bulwersuj się tak...
- Czekaj... Skoro i tak muszę wszystko zetrzeć, to tym razem może uda ci się normalnie zapozować. Chwilę. Zabieraj tą rękę - rzucił.
Odwrócił kartkę szkicownika i odłożył go na bok i gestem dłoni pokazał bym zabrała rękę ze stołu.
<Michael? Sorry że krótkie mam kryzys ostatnio ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz