poniedziałek, 24 lipca 2017

Od Cynth CD Evans

I po co ja się zgadzałam...
Usiadłam na podkulonej nodze. Dosypałam do swojej kawy dużo cukru. Wciąż patrzyłam w stół.
Spróbowałam napoju. Mięty to tam było czuć tyle co kot napłakał.. Bez namysłu wyciągnęłam z torby pudełko czekoladek i wrzuciłam kilka do kubka. Zamieszałam i znów spróbowałam, po czym z aprobatą pokiwałam głową. Teraz można było pić.
Panowała cisza, przerywana tylko odgłosami rozmów innych osób. Spokojnie piłam swoją kawę, obserwując wzorki pojawiające się od śmietany.
Ta cisza... Nie lubię ciszy. Nie było co prawda całkiem cicho, ale wolałam mieć jakieś źródło dźwięku na którym mogłam się skoncentrować. A jedyne co mogłam teraz robić to podżerać czekoladki które zostawiłam na stole. Z jednej strony chciałabym nawiązać jakąś rozmowę, a z drugiej... Pewnie i tak by się tylko wyśmiewał z mojego wzrostu. Eh

< Evans? Koniec pomysłu :') >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt