Ja Ciebie też Sayuu.
Objąłem dziewczynę kładąc swój podbródek na jej głowie. Wpatrywaliśmy
się we wschód słońca nad taflą wody otuleni kocem. Wspólnie
obserwowaliśmy jak przyroda ponownie budzi się do życia. Siedzieliśmy w
milczeniu, wsłuchani w bicie swoich serc. Cieszyliśmy się sobą nawzajem.
- Dobrze mi tu z Tobą. – szepnąłem.
- Mi z Tobą też. – pogłaskała mnie po policzku.
Musnąłem ją płatkami ust w głowę. Nie przypuszczałem, że będę taki
szczęśliwy mogąc być z nią tu i teraz. Szczerze mówiąc, myślałem, że
nasza znajomość długo nie potrwa ale teraz… myślę, że naprawdę ją
kocham. To uczucie jest nieopisywalne. Nawet gdybym chciał się od niej
oderwać, odizolować czy też pozbyć się jej dla jej dobra, nie
potrafiłbym. Wkurza mnie to, a zarazem sprawia, że jeszcze bardziej się w
niej zakochuję.
Popatrzyłem na blondynkę. Zdołała ponownie zatonąć w objęciach
Morfeusza. A raczej moich. Wyglądała jak taki mały kotek. Pogładziłem ją
po głowie przez co wtuliła się we mnie jeszcze bardziej. Cieszę się, że
ją spotkałem. Nawet nie zorientowałem się, kiedy odleciałem.
***
Popołudnie. Zdążyliśmy już się ogarnąć i zebrać do kupy. Postanowiliśmy
wybrać się do jakiejś małej restauracji na śniadanie ale w pierwszej
kolejności zawitaliśmy do akademika, aby się wykąpać i przebrać w świeże
ciuchy.
W przytulnej i niedrogiej, małej restauracji zamówiliśmy co trzeba i czekając na zamówienie, rozmawialiśmy.
- Nico, może wieczorem ponownie wybierzemy się nad jezioro? – spytała podekscytowana.
- Jeśli chcesz, to jak najbardziej.
- To miejsce rzeczywiście było magiczne, bardzo mi się tam podobało. – posłała mi swój sympatyczny uśmiech.
- Cieszę się.
Chwilę posiedzieliśmy w restauracji popijając kawę i wyruszyliśmy dalej.
Nie chcieliśmy zmarnować tego dnia, kiedy możemy skupić się tylko na
sobie.
Sayuu? ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz