sobota, 1 lipca 2017

Od Nicolay'a CD Sayuri

Czyli jest coś co w jakiś sposób nas łączy. Słodycze są obrzydliwe.
Co chwila czułem na sobie wzrok dziewczyny. Starałem się nie zwracać na to większej uwagi.
Kurczę, ale ta kawa jest dobra.
- Nico, opowiedz mi coś o sobie. Jesteś strasznie małomówny, trudno w taki sposób nawiązać jakikolwiek kontakt.
- W takim razie zadaj mi jakieś pytanie.
Nie lubię rozmawiać o sobie ale Sajgonka raczej nie jest osoba fałszywą. Zastanowiła się chwilę.
- No to… jaki jest twój ulubiony kolor?
- Serio? – tylko na tyle ją stać?
- Oh, po prostu odpowiedz. Zacznijmy od prostych pytań.
- Jak myślisz?
- Czarny?
- Nie mam ulubionego koloru. Zależy od tego jak się wszystko ze sobą komponuje, bo ważna jest wartość wizualna.
Blondynka wyglądała na zaskoczoną.
- Zaimponowałeś mi. – uśmiechnęła się.
- Nic wielkiego. Mówię to co myślę. – wziąłem kolejnego łyka kawy.
- To teraz ty mi zadaj pytanie.
Pytanie jest tylko, czy mam co jej zadać.
- O co chcesz abym Cię zapytał? – powiedziałem to co pierwsze przyszło mi do głowy.
- Nie masz do mnie żadnych pytań? – wyglądała na zawiedzioną.
- Nic nie przychodzi mi do głowy.
- W takim razie zadam Ci kolejne pytanie. Co tak bardzo pociąga Cię w podróżach i świecie?
Musiałem zebrać myśli i chwilę się zastanowić. Trochę trudne pytanie. Nie tak łatwo jest to wyjaśnić.
- Myślę, że to, iż jest nieidealny. Świat nie jest również jednolity, każda jego część jest inna i ma różnego rodzaju wady. Chciałbym go zwiedzić i tak jakby nauczyć się go na pamięć. Zadziwia mnie jego piękno, a zarazem niebezpieczność.
Dziewczyna uważnie wsłuchiwała się w moją wypowiedź. Opierała swoją głowę o dłoń. Spojrzałem w jej wielkie oczy. Były naprawdę piękne. Nawet nie zauważyłem kiedy przestałem opowiadać i tylko siedziałem wpatrzony w urok Sayuri. Czy ja zaczynam uważać ją za słodką? Dziwne uczucie… Blondynka podniosła głowę i również wpatrzyła się we mnie. Podświadomie zaczęliśmy się do siebie zbliżać, gdy nagle BAAM! Kelnerka potknęła się o nogę od krzesła i wylała na Sayuri zimny napój.
- Aaaa! – krzyknęła z zaskoczenia. – Zimno!
- Ah, bardzo mi przykro, straszna ze mnie niezdara! Przepraszam! – wzięła chusteczkę i zaczęła czyścić ubrania blondynki.
Wszyscy na nią patrzyli. Widząc to, dziewczyna pobiegła bliska płaczu do łazienki damskiej.
- Oi! Sayuri! – rzuciłem się za nią.
Trzasnęły przede mną drzwi od łazienki. Słyszałem tylko cicho pochlipywanie.
- Sayuri, mogę wejść? – zapukałem.

Sajgonka? Moje biedactwo :<

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt