Byłam zachwycona pomysłem z wypadem nad jezioro. Uwielbiałam morze,
jeziora i rzeki. Nie wiedziałam czemu… Może to dlatego, że dwór w którym
mieszkałam był przy jeziorze… W każdym razie, gdy spotkałam się z
chłopakiem przy bramie wyjściowej z Akademii, czułam, że zapamiętam ten
wypad na bardzo długo. Nico chwycił moją dłoń i skierował się ze mną w
stronę jeziora. Gdy zakrył mi oczy, a po chwili je odkrył, nie
wiedziałam co mam powiedzieć. Było tutaj tak ślicznie.
-Nico… Tu jest naprawdę pięknie…
Szepnęłam, a on objął mnie w talii i wtedy razem patrzyliśmy na ten
nieziemski widok. Czułam wreszcie, że możemy być tutaj sam na sam i
teraz nikt na nas nie patrzy. Chłopak wtulił nos w moje włosy.
-Cieszę się, że ci się spodobało.
-Spodobało to mało powiedziane. Tu jest jak w raju.
Powiedziałam i odwróciłam się w jego stronę, patrząc prosto w jego oczy.
Pogłaskałam go też po policzku, a on ucałował moje czoło. Zaskoczona
jego gestem, wtuliłam się w jego ramiona i złapałam się jego swetra.
Cicho krzyknęłam. Byłam naprawdę zdziwiona… Nigdy tak nie robił…
-Co robisz?
Zapytałam, ale on mi nie odpowiedział. Usadowił mnie jedynie na ławce, a
potem gdy sam się dosiadł, okrył nas kocem. Byłam szczęśliwa, mając go
przy sobie.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też. Nawet nie wiesz jak bardzo.
Powiedziałam i usiadłam mu na kolana. Poczułam, jak lekko zadrżał, więc
położyłam dłonie na jego policzkach i czule go ucałowałam. Chłopak
odwzajemnił pocałunek, który po chwili stał się bardziej namiętny.
Czułam, chłodne dłonie Nico na mojej talii, a potem w pewnym momencie
znalazłam się pod chłopakiem. Nawet nie wiedziałam kiedy to się stało, a
z resztą nie dociekałam. Czułam pocałunki ciemnowłosego na mojej szyi.
Zarzuciłam nogi na jego plecy i skrzyżowałam je tam. Dłonie za to
skierowałam do jego głowy. Zdjęłam mu kaptur i zaczęłam mierzwić jego
włosy. Było… Bardzo przyjemnie. Po chwili, gdy chłopak zostawił mi na
szyi jedną, może dwie malinki, znowu wpił się w moje usta, a ja? Ja to
odwzajemniłam z przyjemnością. Kochałam go… Czułam, że on odwzajemniał
moje uczucie. Sama po chwili zostawiłam mu na szyi malinkę. To taki
znaczek, że on jest mój… Tylko mój. Po jeszcze kilku namiętnych
pocałunkach, zamknęłam oczy, wtulona w mojego księcia. Nawet nie
zauważyłam, że powoli przysypiałam.
-Kocham cię…
Mruknęłam jeszcze cicho, nim całkowicie odpłynęłam w krainę snu.
---
Obudziłam się wraz z tym, gdy słońce już powoli wyłaniało się zza
horyzontu. Obok mnie, leżał ciemnowłosy i jeszcze słodko pochrapywał.
Noga chłopaka lekko spadała z ławki. Uśmiechnęłam się i pocałowałam go w
czoło. Otuliłam się kocem i zbliżyłam jak się tylko da do Nico. Było
wcześnie i na dodatek dość chłodno. Cicho kichnęłam. Na szczęście, był
weekend i nie trzeba było iść dzisiaj na żadne zajęcia. Czułam jak nadal
kręci mi się w nosie. Wtuliłam się w koc oraz w chłopaka, mając
nadzieję, że ogrzeję się choć odrobinę. Było lepiej, ale nadal
odczuwałam chłód. Znowu cichutko kichnęłam. Mam nadzieję, że nie
obudziłam Nico… Tak uroczo śpi…
<Nico? ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz