niedziela, 11 czerwca 2017

Od Ayato CD. Finnick

Skoro tak bardzo chce walki, bardzo proszę. Teatralnie podwinąłem rękawy tak samo jak niebieskooki. Może w końcu praca na siłowni jakoś się przyda? Ale co ten patyczak może zrobić mi tymi patykowymi palcami? Cóż… nawet jeśli mamy podobną posturę i kondycję. Jedynie jest ode mnie wyższy ale to nie skreśla szans.
- No dalej, podejdziesz tu czy się boisz? – popatrzył na mnie z wyższością.
Przełknąłem cicho ślinkę. Chłopak jednak wydawał się silniejszy. Może znajdę jakiś sposób, żeby się jednak wycofać i nie upokorzyć? Nie! Będę walczyć o swoje! Pobiegłem na ślepo w stronę chłopaka z krzykiem. Zdziwiony oberwał w brzuch ale nadal stał. Spojrzałem na jego oblicze. Patrzył na mnie spokojnie wzburzonym wzrokiem. Czy w ogóle istnieje takie określenie? Wpatrywałem się w jego reakcje. Przyłożył mi z lewego sierpowego powalając mnie na ziemię. Ch**era. Momentalnie znalazłem się pod chłopakiem. Złapał mnie za nadgarstki.
- I co teraz zrobisz Panie wątłe ciałko?
Próbowałem się wyrwać. Na szczęście nikogo nie było w pobliżu, więc nie mieli szansy zobaczyć mnie w tym żałosnym położeniu. Chłopak wbił we mnie swój chłodny wzrok.
- W co ty się bawisz? Możesz przestać? Czuję się niezręcznie! – krzyczałem wyrywając się. Chłopak jedynie mocniej zaciskał swoje dłonie na moich nadgarstkach.
- Oddaj mi moją kanapkę. – oznajmił spokojnie.
- Sobie ją weź! Leży tam!
- Dobrze wiesz o co mi chodzi.
W końcu udało mi się wyrwać i powstać. Cofnąłem się z ciężkim oddechem i wzrokiem zabójcy do tyłu. Niebieskooki począł do mnie podchodzić.
- Myślisz, że się Ciebie boję? – spytałem z zaciśniętymi ze złości zębami.
- Tak. Jeśli się nie boisz, podejdź tutaj. – stanął w miejscu.
A bardzo proszę. Zacząłem podchodzić. W pewnym momencie poczułem, że lecę. Co się stało? Poślizgnąłem się o cholerną kanapkę. Byłem coraz bliżej chłopaka, który zrobił krok do tyłu. Wylądowałem na nim, a nasze usta złączyły się w niespodziewanym pocałunku.

Finnisiu? XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt